Czerwcowa sobota przywitała mnie miłym spotkaniem z Pauliną i Łukaszem. Oni w pędzie przygotowań dbając skrupulatnie o każdy szczegół łapali chwile wytchnienia w towarzystwie najbliższych. To właśnie oni towarzyszyli im w ceremonii zaślubin, na którą Panna Młoda dotarła prowadzona pod ramię przez swojego tatę. Ceremonii towarzyszyło skupienie, poczucie bliskości, jakie biło od Pauliny i Łukasza.
Przyjęcie weselne cechowała elegancja i szyk. Kompozycie kwiatów podkreślały subtelność, a zabawne rekwizyty rozluźniały atmosferę. Wszystkim towarzyszyły ogromne emocje, które widać nie tylko na zdjęciach ślubnych, ale czuć je było w każdym momencie tego wyjątkowego dnia. Zabawa trwała do białego rana, a parkiet tętnił życiem.
Z Paulinią i Łukaszem spotkałem się kilka dni później, gdzie jako ich fotograf ślubny wykonywałem zdjęcia plenerowe. Pełni luzu i optymizmu pozowali swobodnie na tle natury, którą przywitał nas Ogrodzieniec. Subtelny wianek dodawał romantyzmu, a obecność ulubieńca Bohuna szczyptę humoru. Po tak pozytywnym dniu, usatysfakcjonowani wspólna pracą nowożeńcy wrócili do obowiązków i nowych celów jakie stawia przed nimi życie.