MENU

   Reportaż ślubny Kingi i Kuby to kwintesencja dużej dawki emocji, drobnych gestów i szczerych uśmiechów. Ona – pełna pasji, o nietuzinkowej urodzie. On – spontaniczny, z dużą dawką humoru. Etap przygotowań w towarzystwie najbliższych był idealnym początkiem tego wyjątkowego dnia. Dobre słowo towarzyszyło nowożeńcom i dodawało odwagi, by pewnym krokiem przejść próg kościoła. Ceremonia ślubna chwytała za serce, a goście dali ponieść się emocjom. Jako fotograf ślubny miałem duże pole do kreatywności i uchwycenia piękna tego miejsca. W drodze na przyjęcie weselne byłem już pewien, że będzie to niezapomniana noc. Pierwszy taniec był inauguracją szalonych melodii, rozbrzmiewającego śmiechu i płynnych ruchów pań, wirujących przy kolejnych obrotach. Nie obyło się od spektakularnego tortu, wzruszających podziękowań i tradycyjnego „gorzko” przy kolejnym pocałunku. Fotografia ślubna daje możliwość uchwycenia magii wydarzeń i przeżycia ich jeszcze raz. Zimne ognie dodały blasku – ale nawet one nie przyćmiły Panny Młodej, która błyszczała najpiękniej w tym dniu. Reportaż ślubny jest pełen emocji oraz wdzięku, które towarzyszyły Kindze oraz Kubie. Na plener ślubny wybraliśmy Szczawnicę – miejsce magiczne, gdzie wodospad gra własną melodię, a przyroda żyje własnym tempem. Byłem zauroczony jak Kinga i Kuba byli w tym wszystkim prawdziwi. Swobodnie i czule balansowali między roślinami i namiętnie szukali własnych rąk. Biła od nich pewność siebie gdy ich spojrzenia spotykały się, a ja jako fotograf ślubny mogłem uwiecznić ten moment. Gdy wieczór powoli zalał niebo, Kinga i Kuba zrzucili formalne stroje by móc w towarzystwie gwiazd delektować się nocą. Wyszło cudnie. 

CLOSE